Znużeni nieśmiertelnymi zakupami w marketach, zwłaszcza w okresie przedświątecznym, gdy tak ważne są dla nas tradycje, poszukujemy czegoś oryginalnego, ciekawego, smacznego, wyrazistego. Nie dziwne, że tegoroczny lubański Jarmark Wielkanocny, gdzie można było to wszystko znaleźć, był bardzo udany. W przedświąteczną sobotę, tj. 12 kwietnia 2014 roku odbył się czwarty już Jarmark Wielkanocny.
Kiermasz miał miejsce w samym sercu Lubania, kreując tym samym wyjątkową i niepowtarzalną atmosferę Świąt Wielkiej Nocy. Od kilku lat impreza ta przyciąga mieszkańców miasta oraz okolicznych miejscowości. Wśród wystawców znajdują się w szczególności twórcy rękodzieła artystycznego, instytucje kultury, młodzież ze szkół ponadgimnazjalnych, pracownie artystyczne, gospodarstwa agroturystyczne, podmioty gospodarcze.
Rolą Jarmarku Wielkanocnego bez wątpienia jest kultywowanie polskich tradycji. Na ponad dwudziestu stoiskach i kramach można było podziwiać i kupić najpiękniejsze pisanki, koszyczki, ręcznie robione palmy wielkanocne, malowane i wyklejane różnymi technikami zdobniczymi kraszanki i wydmuszki, serwety, przedmioty ozdobione metodą decoupage. Na stoiskach nie zabrakło także wyrobów świątecznych, wśród których znalazły się liczne ciasta, jak i wędliny oraz ekologiczne dodatki do potraw, jak chrzan, ćwikła, musztarda. Zakupić można było również miody, wyroby z wosku pszczelego, dekoracje cukiernicze.
Takie przedsięwzięcia są niezwykle na czasie w dobie kulinarnego powrotu do korzeni, jakim jest moda na produkty ekologiczne i tradycyjne oraz idea „slow food” łącząca ludzi stawiających na jakość jedzenia i nie oszczędzających na czasie jego przygotowania. Wśród licznych stoisk znalazły się także artykuły ceramiczne, zarówno dekoracyjne, jak i użytkowe oraz ręczne wyroby z gliny. Warto zauważyć, że rękodzieło współcześnie również przeżywa renesans, ponieważ w powszechnym zalewie rzeczy tanich, ale tandetnych i jednakowych jest to najłatwiejszy sposób na znalezienie czegoś unikalnego.
W Lubaniu kolorowe kramy uginały się wręcz pod ciężarem ozdób i produktów wielkanocnych. Mało kto oparł się pokusie skosztowania oraz zakupienia różnych gatunków wypieków oraz innych wyrobów. Zakupy były też okazją do spotkań i pogawędek i o to także chodziło w tym przedsięwzięciu. Jak co roku lubański rynek zatętnił życiem i kolorami Wielkanocy.
(ŁCR)